Tylko skrzyżowania równorzędne (lipiec-wrzesień 2019)
Cudów nie będzie, ale wprowadzenie na Abisynii skrzyżowań równorzędnych i zakazu parkowania po północnej stronie ulicy Kasztelańskiej,
może choć trochę poprawić, zmniejszyć trudności komunikacyjne na Osiedlu.
Osiedle Abisynia jest jak gdyby kontynuacją boomu budowlanego i ekspansji miasta w kierunku południowo – zachodnim zapoczątkowanego
przez osiedle Ostroroga (obecnie Stary Grunwald). Po odzyskaniu niepodległości i uspokojeniu granic wschodnich Rzeczypospolitej energia ludności
i rosnące aspiracje społeczeństwa powodowały konieczność rozwoju klasy średniej, jej potrzeb mieszkaniowych i budowy substancji mieszkaniowej odpowiadającej jej dążeniom. Najbliższe tereny dostępne blisko centrum miasta (odległość od Kaponiery około 2 km) były, jako przejęte po niemieckich placach ćwiczeń wojskowych, własnością Skarbu Państwa. Ich przeznaczenie na cele publiczne, podział na działki budowlane, kredytowanie inwestorów
i planowanie inwestycji przez Architekta Miejskiego było stosunkowo łatwa.
Pod kierunkiem inż. Władysława Czarneckiego powstał plan zagospodarowania fragmentu miasta ograniczonego ulicami Grunwaldzką, Marszałkowską
i Bułgarską (dawniej szosą Okrężną). Był to jedyny fragment miasta zaprojektowany i praktycznie w całości zrealizowany projekt – z dokończeniem „bliźniakami” w latach powojennych.
Dobudowa ta spowodowała zwiększenie ilości mieszkańców o około 60% w stosunku do zamieszkania przedwojennego gdyż podzielenie działek na pół zwiększyło zagęszczenie zabudowy pustych po wojnie działek. Polityka mieszkaniowa po wojnie doprowadziła ponadto do zagęszczenia mieszkań
w istniejących budynkach – lokatorzy kwaterunkowi.
Przyczyny trudności komunikacyjnych z którymi borykamy się do dzisiaj:
-
Zwiększenie ilości mieszkańców w stosunku do przewidywań pierwotnych – podwójna ilość mieszkańców na działkach przeznaczonych pod bliźniaki – ulica Bułgarska, Trybunalska i 1/3 Kasztelańskiej.
-
Zmiana struktury lokatorskiej – przedwojenny model rodziny o takim statusie społecznym preferował rodzinę dwupokoleniową (bez dorosłych dzieci z potomstwem). Zagęszczenie mieszkań lokatorami kwaterunkowymi można dzisiaj praktycznie już pominąć.
-
Duża i coraz zwiększająca się zamiana budynków mieszkalnych na biurowe lub wprowadzanie do nich funkcji biura jako dodatkowej.
-
Rozwój motoryzacji w stopniu trudnym do przewidzenia w trakcie planowania osiedla – w zabudowie ukończonej przed wojną ilość garaży można policzyć na palcach jednej ręki. Obecnie – 2 na jednej działce.
-
W tej sytuacji ulice i ich gabaryty nie mogą w sposób prawidłowy przenieść ruchu generowanego przez mieszkańców. Dodatkowo sytuację pogarsza fakt zabudowy terenów pomiędzy ulicami Marszałkowską a Cześnikowską budynkami mieszkalnymi – bliźniakami. Tereny te miały poprzednio zgoła inne przeznaczenie.
-
Ulica Marszałkowska, która stanowić miała jak gdyby ulicę zbiorczą dla Osiedla stała się osią komunikacyjną obsługującą nie tylko ruch generowany przez Osiedle w pierwotnym jego obszarze ale ulicą obsługującą ponad dwukrotną ilość mieszkańców. Do tego dochodzi jeszcze zwiększający się z roku na rok ruch tranzytowy od Bułgarskiej do Grunwaldzkiej.
Moim zdaniem wszelkie koncepcję i zamierzenia mające poprawić sytuację komunikacyjną na Osiedlu ze względów geometrycznych są skazane
na fiasko. Linie pasa drogowego są - jakie są, drzewa gatunków takich jakie są i rosną tam gdzie rosną - nawet najbardziej utrudniające
poruszanie się pieszych. Chyba – że właściciele działek oddadzą Miastu po ca. 2 metry działek, firmy dostarczające media przebudują infrastrukturę
nad- i podziemną za free – wtedy, proszę bardzo, przeprojektujmy, przebudujmy, usprawnijmy – ile dusza pragnie.
Ruchu samochodowego w najbliższym okresie nie zmniejszymy, dojazdów do miejsc pracy na Osiedlu nie wyrzucimy, no – może zaczniemy dzieci
do szkół, przedszkoli i żłobków odprowadzać - nie odwozić.
Pozostaje jedynie ograniczyć prędkość i związane z tym niebezpieczeństwo – pierwszy krok został zrobiony przy remoncie Marszałkowskiej –
progi zwalniające (i dalsze na Kasztelańskiej, Podkomorskiej, Trybunalskiej). Dodatkowym czynnikiem zmniejszającym prędkość pojazdów byłoby wprowadzenie wszystkich skrzyżowań na Osiedlu jako równorzędnych – za wyjątkiem wlotów na Bułgarską i Grunwaldzką (na tym ostatnim montaż sygnalizacji świetlnej – co w świetle ostatnich wypadków okazuje się palącym problemem).
A teraz trochę złośliwości w stosunku do władz Miasta – brak znaku zakazu postoju po północnej stronie Kasztelańskiej za skrzyżowaniem
z Drzewieckiego (za skrzyżowaniami z Kanclerską, Senatorską, Podkomorską i Trybunalską są) przerasta od lat (mimo zgłoszeń i rozmów) możliwości Zarządu Dróg Miejskich, Miejskiego Inżyniera Ruchu, Policji i kogo tam jeszcze, chociaż powinno być oczywiste dla brygadzisty
(nie ubliżając brygadzistom).
Może tym razem ktoś się nad tym zastanowi.
MP