top of page

 

 

 

 

 

Strefa zamieszkania na Abisynii. Dlaczego?        (grudzień 2020)

 

To fyrtel starannie zaprojektowany, ale w czasach, gdy samochód był rzadkością. I zupełnie nieprzystosowany do tego, że do każdego z domów należą dwa, lub trzy auta, nie licząc pojazdów przyjezdnych. Wprawdzie projektanci zakładali, że samochody parkować będą na posesjach, gołym okiem jednak widać, że przy tej masie to nie działa.

 

Efekt jest taki, że chodniki są zastawione, często na całej długości, teraz już nie tylko podczas meczów piłkarskich.

A że nie każdy kierowca umie parkować, albo nie ma wyobraźni, lub najzwyczajniej nie przejmuje się innymi, są miejsca, gdzie chodnikiem

nie sposób przejść. Pozostaje wędrówka środkiem jezdni.

Ale parkowanie to nie jedyny problem. Ruch na osiedlu powoli, ale systematycznie się zwiększa. Przyczyna leży wprawdzie poza granicami Abisynii, ale

jej oddziaływanie na ruch na osiedlu jest bezsporne.

Chodzi o to, co dzieje się na Pogodnie, po drugiej stronie Bułgarskiej. Jak grzyby po deszczu rosną tam osiedla deweloperskie i końca nie widać.

Jest tam jeszcze sporo wolnych przestrzeni, które czekają na zabudowę.

Zwłaszcza od kiedy, przy okazji budowy sygnalizacji u zbiegu Grunwaldzkiej i Marszałkowskiej, otwarto lewoskręt z Marszałkowskiej w stronę centrum. Kierowcy podążający z Pogodna do miasta ulegają więc łatwej pokusie, by zamiast objeżdżać Abisynię ulicą Bułgarską, wybierać skrót

przez środek osiedla, mimo progów spowalniających.

Problem zapewne będzie narastał jeszcze przez jakiś czas, zanim zajdą i u nas procesy zmierzające do ograniczenie ruchu samochodowego w miastach, to co metropolie zachodnie mają już za sobą.

Absolutnym minimum, i to niezwykle tanim, jest wprowadzenie zasady, że wszystkie skrzyżowania na Abisynii

są równorzędne. To wymusi na kierowcach uwagę i spowolni jazdę. Pisaliśmy już o tym tutaj. Tak się jakoś składa, że kierowca, gdy grozi mu stłuczka

i choćby zarysowanie lakieru, uważa bardziej, niż gdy w grę wchodzi potrącenie pieszego lub rowerzysty.

Uważam jednak, że skrzyżowania równorzędne to jeszcze za mało, to świetne i możliwe do wprowadzenia niemal od razu posunięcie,

ale dopiero jako pierwszy etap.

Dlaczego więc strefa zamieszkania?

Dlatego, że daje pieszemu pierwszeństwo przed samochodem, co na osiedlowych uliczkach wydaje się być słusznym rozwiązaniem.

Przy takiej organizacji ruchu pieszy, któremu samochód zatarasuje drogę na chodniku, może spokojnie wejść na jezdnię. To już się dzieje, ale to piesi muszą uważać na kierowców, którzy zastawiają im chodniki. A powinno być odwrotnie. Nie mniejsze znaczenie ma prawo do przekraczania jezdni

w każdym miejscu i to na zasadach pierwszeństwa.

Na Abisynii, z wyjątkiem okolic szkół czy przedszkoli, brakuje w ogóle wyznaczonych przejść dla pieszych, tymczasem parkujące samochody

niezwykle skutecznie zasłaniają pieszym widoczność.

Na głównej ulicy osiedla, Marszałkowskiej, widoczność ograniczają dorodne jesiony, a chyba nikt rozsądny nie chce, by wyciąć drzewa i zamienić tę ulicę w pustynię?

Poza tym wprowadzenie bezwzględnego pierwszeństwa dla pieszych mogłoby zniechęcić mieszkańców Pogodna do jazdy przez Abisynię tranzytem,

o czym pisałem wyżej.

 

Darek Preiss

bottom of page